Internet A.D. 1997

Internet A.D. 1997

Tomasz Kokowski
Polska Społeczność Internetu.

Artykuł jest uaktualnioną i rozszerzoną wersją materiału opublikowanego w materiałach Konferencji POLMAN’97 oraz w Głosie Politechniki nr 4/1997 (Pismo Politechniki Poznańskiej).

Autor jest pracownikiem Uczelnianego Centrum Obliczeniowego Politechniki Poznańskiej.

Nieco historii i Statystyki

Nieustanny rozwój Internetu od jego początków nie zawsze pasjonował i zadziwiał jego twórców i użytkowników. Przez swoje lata niemowlęce Internet była traktowany jako jeszcze jedna zabawka, której nieodłącznym atrybutem była konieczność opanowania sporej dawki wiedzy “tajemnej”. Możliwości jakie oferowała sieć przez długi czas pozostawały utajone, a ich wykorzystanie ograniczało się do małej grupy podstawowych usług. Internet zaczął być rewolucją samą w sobie dopiero od początku lat dziewięćdziesiątych, od czasu gdy użytkownicy otrzymali do dyspozycji powszechnie dostępne i łatwe w obsłudze aplikacje umożliwiające nie tylko korzystanie ale i udostępnianie usług informacyjnych. Gopher, a później World Wide Web zmieniły tradycyjny obraz Internetu jako zjawiska ograniczonego do świata nauki. Wyjście poza taki schemat przyniosło gwałtowne przyspieszenie tempa rozwoju Internetu. Wzrost Internetu można prześledzić na przykładzie statystyk liczby komputerów podłączonych do sieci i zarejestrowanych w DNS (ang. Domain Name Service) oraz statystyki zarejestrowanych domen sieci Internet. Obie statystyki są powszechnie uważane za wyznaczniki trendów rozwojowych sieci i zostały przygotowane na podstawie badań sieci wykonywanych przez firmę Network Wizards (USA) w odstępach półrocznych. Statystykę liczby komputerów podłączonych sieci przedstawiono na rysunku 1.

Rysunek 1. Komputery podłączone do sieci Internet w latach 1990-1997

Obydwie statystyki są bardzo często cytowane w wielu analizach sieci Internet ze względu na ich dużą wiarygodność co wynika przede wszystkim z łatwości ich weryfikacji oraz z obowiązujących procedur przy podłączaniu do sieci (rejestracja nazw domenowych w DNS i przydział adresów IP). Dzisiejszy Internet można zatem najogólniej scharakteryzować podając, że liczba komputerów podłączonych do sieci na całym świecie przekroczyła w styczniu 1997 roku 16 100 000, a liczba zarejestrowanych nazw domenowych osiągnęła wartość 828 000.

Rysunek 2. Domeny sieci Internet w latach 1993-1997.

Dokładniejsza analiza obu tych parametrów pokazuje jednak lekkie osłabienie dynamiki wzrostu dla pierwszej z przytaczanych statystyk przy utrzymującym się tempie wzrostu dla drugiej z nich. Liczba zarejestrowanych domen podwoiła się w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Dzieje się tak zarówno w odniesieniu do całego Internetu jak i do Ameryki Północnej czy Europy – dwóch największych obszarów sieci. Należy również podkreślić coraz mniejsze znaczenie dla tak mierzonego wzrostu Internetu ma podział Internetu na rdzeń (core Internet) obejmujący Stany Zjednoczone i peryferia (outer Internet). Coraz bardziej wyraźnym trendem jest przy tym szybki wzrost liczby zarejestrowanych domen ze sfery komercyjnej (.com), która aktualnie stanowi największą grupę (ponad 500 000) w ogólnej liczbie wszystkich zarejestrowanych domen na świecie. Presja jaką wywiera rynek usług teleinformatycznych jest tu tak duża, że konieczne było wprowadzenia nowych domen głównego poziomu (ang. top-level domains) w DNS uwzględniających żądania większej swobody w rejestracji nazw domenowych i wykraczających poza schemat sześciu klasycznych domen głównych: .edu, .com, .org. .mil, .gov oraz domen narodowych dla regionów świata (Przez region rozumie się tu obszar posiadający przyporządkowany mu dwuliterowy kod kraju (zgodnie z normą ISO 3166). Należy jednak zaznaczyć, że kody ISO nie zawsze odpowiadają narodowym nazwom domenowym czego przykładem jest domena .uk używana w Zjednoczonym Królestwie podczas gdy oficjalnym kodem tego kraju według normy ISO jest gb.

Mapę regionów posiadających połączenia sieciowe (FidoNet, BitNET, Internet) można znaleźć pod adresem: <URL:http://www.put.poznan.pl/hypertext/Internet/version_15_map_color.gif>).

Niekwestionowanym liderem Internetu są Stany Zjednoczone Ameryki z liczbą komputerów podłączonych do sieci szacowaną na około 9 500 000. Przewaga ta nad resztą świata zmniejsza się jednak szybko. Dziś już około 40% komputerów podłączonych do sieci znajduje się poza USA, w tym ponad 4 000 000 z nich w Europie (styczeń 1997; w kwietniu było to już prawie 4 400 000). Najszybciej rozwijającym się pod tym względem rejonem jest jednak strefa dalekowschodnia obejmująca Australię, Hong Kong, Japonię, Koreę Południową i Taiwan. Najsłabiej rozwiniętymi obszarami Internetu są natomiast Afryka i Bliski Wschód, gdzie rozwój Internetu jest hamowany zacofaniem gospodarczym (Afryka) i przekonaniami religijnymi (Bliski Wschód). Poważna przeszkodą w rozwoju Internetu jest też w niektórych krajach jego upolitycznienie (Białoruś, Chiny).

Rozwój Internetu jest widoczny również i w Polsce. W ciągu ostatnich 14 miesięcy liczba podłączonych komputerów podwoiła się przekraczając w kwietniu 1997 roku według RIPE (http://www.ripe.net) granicę 65 000 przy ponad 2400 zarejestrowanych domenach. Statystykę liczby komputerów podłączonych do Internetu w Polsce przedstawiono na rysunku 3. Pod względem liczby komputerów polski Internet zajmuje w Europie 14 miejsce ustępując nie tylko gigantom europejskiego Internetu takim jak Anglia i Niemcy ale nawet takim krajom jak Belgia, Austria, Holandia czy Finlandia.

Rysunek 3. Liczba komputerów podłączonych do Internetu w Polsce.

Wzrost Internetu potwierdzają również obserwacje liczby użytkowników sieci. W tym wypadku wiarygodność szacunków jest jednak zdecydowanie mniejsza. Publikowane statystyki różnią się bowiem od siebie nierzadko dość znacznie co nie daje podstaw do traktowania tego parametru tak jak liczby podłączonych komputerów czy zarejestrowanych domen. Mimo mniejszej wiarygodności warto jednak spojrzeć na Internet i pod tym kątem. Niezależnie jednak od zastosowanych metod, pokazują statystycznego użytkownika jako mężczyznę w wieku do 35 lat z wyższym wykształceniem technicznym. Badania statystyczne pokazują przy tym tendencję dowyrównywania dysproporcji między męską i żeńską częścią użytkowników sieci. Systematycznie obniża się również wiek statystycznego użytkownika sieci. Całkowitą liczbę użytkowników sieci Internet na świecie, na podstawie różnych źródeł, szacuje się na około60 000 000. W Polsce liczba ta jest oceniana na około 600 000.

Największą i najaktywniejszą grupą użytkowników Internetu są studenci. Na dalszych miejscach są pracownicy naukowi ze sfery nauk ścisłych i środowisko medyczne. Najnowsze badania demograficzne Internetu ukazują też całkiem nowe zjawisko, polegające na szybkim wzroście liczby użytkowników korzystających z Internetu w domu. Ta nowa, niezdyscyplinowana grupa użytkowników nie zna pojęć kodeksu etyki sieciowej (tzw. netykieta), z lubością oddaje się oglądaniu bogatych w elementy multimedialne stron domowych i reklam umieszczanych w sieci, przesyła terabajty danych w postaci oprogramowania, plików graficznych, filmów i dźwięków. Ci nowi użytkownicy są również magnesem przyciągającym ludzi i firmy mające nadzieję na zrobienie dobrych cyberinteresów.

Problemy wzrostu

Wzrost Internetu jest zjawiskiem, które oddziaływuje już nie tylko na wyobraźnię pasjonatów liczb. To potężny czynnik o charakterze socjologicznym, zmieniający zarówno samą sieć jak i całe społeczeństwa. Masowość dostępu do sieci wynikająca z jej postępującej komercjalizacji powoduje szereg problemów natury technicznej i socjologicznej. Rozwiązywanie tych problemów przestało już być zadaniem ograniczonym wyłącznie do środowiska, w którym Internet wymyślono (projekty: Internet II i Next Generation Internet). Nieustanna rozbudowa połączeń sieci mająca na celu opanowanie rosnącego zapotrzebowania na pasmo przepustowości dziś już nie wystarcza do jej sprawnego funkcjonowania. Internet jest niezwykle silnym stymulatorem rozwoju technologicznego czego przykładem są coraz to szybsze i niezawodniejsze urządzenia sieciowe, coraz bogatsze funkcjonalnie oprogramowania sieciowe i komunikacyjne czy wreszcie nowe techniki przesyłania danych multimedialnych. Wszystkie czynniki o charakterze technologicznym wyprzedzają jednak znacznie poziom przygotowania społeczeństw do efektywnego skonsumowania Internetu.

Nowe obszary zastosowań sieci obnażają jej słabość w zakresie jakości oferowanych usług (przepustowość, czas odpowiedzi) i bezpieczeństwa przesyłanych danych. Internet jest dziś postrzegany jako nowy, niezwykle obiecujący obszar ekspansji dla działalności komercyjnej gdzie kwestionuje się otwarcie niektóre z zasad znanej w Internecie etykiety sieciowej.

Wiele z takich przedsięwzięć jest jeszcze traktowanych bardzo ostrożnie (handel, usługi bankowe) ze względu na brak odpowiednich standardów bezpieczeństwa realizowanych operacji sieciowych (płatności). Setki milionów klientów dokonujących zakupów za pośrednictwem Internetu są jednak niezwykle silnym bodźcem stymulującym rozwój handlu elektronicznego (ang. electronic commerce) czego rezultatem jest kilkadziesiąt propozycji standardów dokonywania operacji finansowych za pośrednictwem sieci (np. standard Secure Electronic Transactions – SET zaproponowany przez Visa i MasterCard).

W komercyjnych zastosowaniach Internetu są również i takie, które nie niosą praktycznie żadnego ryzyka (reklamy na stronach WWW i za pośrednictwem poczty elektronicznej). W ciągu ostatniego roku pojawiły się również zjawiska, które wykorzystują brak uregulowań prawnych odnoszących się do sieci np. handel bankami adresów elektronicznych wychwytywanych z korespondencji pojawiającej się na ogólnie dostępnych UseNet News. Takie banki są coraz częściej wykorzystywane przez różne firmy do rozsyłania ofert w kampaniach reklamowych (w kategoriach prawnych odpowiada to tzw. napastowaniu pocztą elektroniczną – ang. e-mail harassment).

Masowy i interakcyjny dostęp do Internetu powodują, że sieć stała się medium informacyjnym oferującym możliwości jakich nie posiadały wszystkie media znane do tej pory. Dynamika, dwukierunkowość i łatwość publikacji są atutami, które wygrywają z prasą, radiem i telewizją. W sieci każdy może mieć swoje zdanie, każde zdanie może zostać opublikowane. Internet traktowany jako medium informacyjne ma swoje własne problemy. Poważnym problemem jest traktowanie sieci jako globalnej zbiornicy wszelkich informacji. Brak ograniczeń w rozpowszechnianiu stwarza pokusę umieszczania w sieci wszystkiego co potencjalnie nadaje się do rozpowszechniania. Skutek takiej działalności jest odczuwalny dla każdego użytkownika sieci. Użytkownik ma bardzo duże trudności w dotarciu do informacji wartościowej, o gwarantowanym poziomie zaufania. Internet broni się przed tym zjawiskiem udostępniając użytkownikom indeksy oraz możliwości wyszukiwania i selekcji informacji. Tempo gromadzenia informacji w sieci jest jednak tak duże, że takie mechanizmy przestają już spełniać swoją rolę i poważnie rozważa sięmożliwości udostępnienia indeksów i mechanizmów wyszukiwania wyższego rzędu (indeksowanie i przeszukiwanie indeksów). Paradoksalnie może się zatem sprawdzić cyniczna prognoza Stanisława Lema, w której niepohamowany rozwój zasobów informacji umieszczanych w sieci doprowadzi do powstania nowej gałęzi wiedzy – nauki o niewiedzy czyli wiedzy o tym czego nie wiemy (czego nie możemy znaleźć w sieci).

Innym, niezwykle ważnym problemem w Internecie jest ochrona praw autorskich. Łatwość z jaką użytkownicy docierają do różnych danych i wykonują ich kopie jest zaletą dostępu sieciowego. Z punktu widzenia praw autorskich sytuacja wygląda natomiast inaczej. Dyskusja toczona aktualnie w tej sprawie obejmuje szereg wątków, od najbardziej oczywistych takich jak wykonanie kopii na dysku stałym użytkownika i umieszczania znaków autorskich w publikowanych materiałach do tak subtelnych problemów jak status kopii danych umieszczanych automatycznie w pamięci podręcznej przeglądarki WWW. Ten ostatni aspekt jest również bardzo poważnie dyskutowany w kontekście zabezpieczeń przesyłanych danych. Masowość dostępu do informacji, a nade wszystko interaktywny charakter tego dostępu, stwarza nową jakość w funkcjonowaniu społeczeństw. Dwukierunkowość sieci jako medium informacyjnego niweluje jednostronność przekazu informacji, stwarza nowe możliwości dla aktywności społecznej. Należy się spodziewać, że wzmocnieniem tego trendu będzie oczekiwane w niedalekiej przyszłości udostępnienie na masową skalę nowych technologii dostępu do sieci zapewniających duże przepustowości w przesyłaniu danych (ADSL, HDSL, sieci telewizji kablowej).

Wpływ sieci na społeczeństwa powoduje, że Internet został zauważony jako medium o możliwościach i sile oddziaływania jakich nie posiadało żadne ze znanych do tej pory mediów. Entuzjazm zwolenników wolności słowa jako podstawowego atrybutu Internetu spotyka się z różnymi działaniami mającymi na celu ograniczenie zakresu tego przywileju czy wręcz wypaczenie jego znaczenia. Cenzura polityczna w Chinach, cenzura w Singapurze, administracyjne regulowanie dostępu do sieci i cenzura na Białorusi, próby działań legislacyjnych podejmowane w Unii Europejskiej czy Communication Decency Act w USA są przykładem na to, że Internet jest postrzegany również jako zagrożenie. Rzecz w tymjednak, że zagrożenia przedstawiane jako mające bezpośredni związek z dostępem do sieci w istocie nimi nie są ponieważ istniały już na długo przed powstaniem Internetu. Kontrowersyjne są również próby regulowania funkcjonowania sieci czy wręcz łamania powszechnie uznanej tajemnicy korespondencji przez wprowadzanie odwracalnych metod szyfrowania danych jako jedynych legalnych w sieci (koncepcja układu kodująco/dekodującego o nazwie roboczej CLIPPER).

Wiele z problemów Internetu oczekuje na rozwiązanie, wiele z nich pozostaje jeszcze niezidentyfikowanych, niezwykle trudno jest też dziś przewidzieć przyszłość Internetu. Pomimo ćwierćwiecza istnienia Internet rozwija się znacząco dopiero od pięciu lat, a nowe możliwości jakie stwarza dostęp do sieci o charakterze globalnym przede wszystkim fascynują. Wzrastający wpływ Internetu niesie ze sobą również zagrożenia, a fascynacja jest często wykorzystywana jako usprawiedliwienie działań wymierzonych przeciwko samej sieci. Anarchistyczny i niezależny w swojej naturzeInternet próbuje się bronić przed zniewoleniem rękami swoich użytkowników. Piękno i siła Internetu tkwią bowiem w tym, że jest on prawie całkowicie niesterowalny jak twierdzą.